Chyba każdy widział gdzieś książkę kucharską pt.: "Kuchnia polska". W moim rodzinnym domu była taka gruba, stara książka w twardej okładce. Taki tytuł sugeruje nam, że w środku znajdziemy przepisy na typowo polskie dania i wskazówki jak przygotowywać tradycyjne potrawy z dostępnych w naszym kraju produktów.
Ostatnio miałam możliwość zapoznać się z "Kuchnią polską" Elżbiety Adamskiej (wyd. Olesiejuk). Muszę przyznać, że moje wrażenia na jej temat są ambiwalentne. Z jednej strony książka ta zawiera sporo przepisów, które nawet z nazwy nie są polskie (np. Gnocci, Tortilla, Pilaw po turecku). Jednak trzeba przyznać, że wszystkie przepisy bazują na produktach, których zakup nie sprawi najmniejszego problemu.
Z drugiej strony, ilość przepisów w tej książce (przeszło 1000) robi wrażenie. Jak autorka zaznaczyła we wstępie, większość przedstawionych potraw można przygotować szybko lub bardzo szybko.
W "Kuchni polskiej" znajdziemy zarówno te najbardziej podstawowe przepisy (np. Bulion, Sos beszamelowy, Zupa pomidorowa, Jajecznica), jak i te bardziej skomplikowane (np. Wołowina w cieście drożdżowym, Indyk w pomarańczach i żurawinach). Można więc powiedzieć, że jest to książka dla każdego, bez względu na stopień posiadanych zdolności kulinarnych.
Troszkę rozczarowała mnie szata graficzna - 1000 przepisów i tylko nieco ponad 30 zdjęć. Jednak gdyby liczba zdjęć byłaby proporcjonalna do ilości przepisów z pewnością zwiększyłyby się i gabaryty książki i jej cena.
Elementy książki, które szczególnie mi się spodobały:
- Tabela miar i wag zaraz na początku książki - przydatna szczególnie dla osób rozpoczynających przygodę z gotowaniem
- Dobre rady - ciekawe wskazówki autorki na temat produktów spożywczych, ich mniej i bardziej konwencjonalnych zastosowań, oraz trików, które ułatwiają pracę w kuchni
- Rozdział Ciasta - prawie wszystkie przepisy proste, jasne i jak najbardziej do wypróbowania (może oprócz staropolskiego przepisu na "Dwie baby" z 60 jaj:))
- Rozdział Przetwory - niektóre przepisy bardzo ciekawe, intrygujące połączenia smaków (np. Jabłka z miętą, Marynowane morele).
Biorąc pod uwagę ogromną liczbę przepisów i przystępną cenę (ok. 14,99 zł) myślę, że tę książkę warto kupić. Tym bardziej, że wiele przepisów nie wymaga nawet wyprawy do sklepu - na ich podstawie często możemy wyczarować pyszne danie z zawartości naszej lodówki i kuchennych szafek.
Za udostępnienie książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Olesiejuk.
Baba z 60 jaj? Wow jestem w szoku :D Książka rzeczywiście wydaje się być niezła, może warto byłoby ją kupić ;) Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńuwielbiam tanie i bogate książki kucharskie :) Obejrzę ją w księgarni:)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą książką ale myślałam, że jest droższa :) Następnym razem gdy będę w księgarni, przyjrzę się jej bliżej :) Może rzeczywiście warto za taką cenę :) !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)