czwartek, 20 listopada 2014

Muffinki bananowo-czekoladowe

Jak widać ostatnio wpisy pojawiają się z mniejszą częstotliwością niż kiedyś. Taka sytuacja utrzyma się jeszcze jakiś czas, za co z góry przepraszam. Mam jednak nadzieję, że dalej będziecie zaglądać i korzystać z ponad 200 przepisów, które udało się tu zgromadzić do tej pory. Obiecuję, że później wrócę na stałe :) Dzisiaj przedstawiam przepis na Muffinki czekoladowo-bananowe, który znalazłam w książce Nigelli Lawson: "Kuchnia. Przepisy z serca domu".



Składniki (na 12 sztuk):
  • 3 bardzo dojrzałe lub przejrzałe banany
  • 125 ml oleju roślinnego (np. rzepakowego)
  • 2 jajka
  • 100 g jasnego cukru trzcinowego
  • 225 g mąki pszennej
  • 3 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej

Blaszkę na muffinki wyłożyć papilotkami, lub wysmarować każdy otworek masłem i wysypać bułką tartą. Banany rozgnieść np. przy pomocy miksera (na papkę). Nadal miksując dodać olej, a potem jajka i cukier. Mąkę, kakao i sodę zmieszać w osobnym naczyniu i dodać mieszaninę do zmiksowanych składników. Wszystko wymieszać, lekko ucierając. Uzyskanym ciastem napełniać foremki na muffinki (do ok. 3/4 wysokości). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec przez 15-20 min. 
Smacznego :)

środa, 19 listopada 2014

Richmont: Honey Raspberry Pear & Lemon Ginger Paradise

Dzisiaj chciałabym zaprezentować dwie herbaty Richmont, które będą świetnymi towarzyszami jesiennych i zimowych wieczorów :)


Lemon Ginger Paradise
Skład: laski cynamonu (28,5%), trawa cytrynowa (24%), chipsy kokosowe, imbir (9,5%), kandyzowany ananas, kardamon (7%), goździki, czerwony pieprz, czarny pieprz. Produkt bez konserwantów.


Chociaż w składzie herbaty występuje przewaga cynamonu, to wcale nie dominuje on w tej kompozycji. Kluczową nutą wydaje się być tu - zgodnie z nazwą - imbir. Przed spróbowaniem spodziewałam się dość mocnej "ostrości", typowej dla imbiru. Smak herbaty jest jednak bardzo wyważony - odpowiednia pikanteria spaja się ze słodyczą tworząc nasycony aromatem napar. 



Ginger Paradise świetnie rozgrzewa i przynosi ulgę w problemach z gardłem - sprawdziłam na sobie :)


Kolejna herbata, godna polecenia na zimę to Honey Raspberry Pear.
Skład: suszona malina (Fructus Rubi Ideai) 2%, suszona gruszka (Pyrus) 1%, suszone jabłko, kandyzowana papaja, (Carica Papaya), hibiskus (Hibiscus), armaty naturalne, acerola (Malpighia Glabra).


W smaku można wyczuć delikatną słodycz, która przeplata się z orzeźwiającą gruszkową nutą. Pięknie pachnie i działa rozgrzewająco. 


Filiżanka tak idealnie skomponowanego naparu poprawi nastrój i zapewni chwilę ukojenia po ciężkim dniu :)



Wkrótce przedstawię inne herbaty Richmont, które rozgrzeją w najgorsze chłody :)

poniedziałek, 13 października 2014

Olej lniany Vis Natura i surówka z kiszonej kapusty

Portal Uroda i Zdrowie umożliwił mi przetestowanie oleju lnianego Vis Natura, który można kupić w sklepie Olej Życia. Jest to olej tłoczony na zimno, nierafinowany i niefiltrowany, który zawiera ok. 52% kwasów Omega-3. Wiele osób z pewnością słyszało o diecie dr Budwig, która zaleca spożywanie właśnie oleju lnianego w połączeniu z chudym twarogiem.  


Olej lniany Vis Natura, w odróżnieniu od innych olejów lnianych, może być przechowywany w temperaturze pokojowej przez 6 miesięcy bez utraty swoich właściwości.
 
Wcześniej nie stosowałam oleju lnianego w mojej kuchni. Ponieważ olej ten można spożywać jedynie na zimno, wykorzystałam go do przyrządzania surówek, sałatek oraz dipów. Poniżej przedstawiam przepis na znaną surówkę z kiszonej kapusty, która świetnie komponuje się podana np. z rybą.


 Surówka z kiszonej kapusty
  • 200 g kiszonej kapusty
  • 1 mała cebula
  • 1 średnia marchewka
  • 2 łyżki oleju lnianego Vis Natura
  • pieprz do smaku

Marchewkę zetrzeć na tarce, kapustę (można ją wcześniej przepłukać, jeśli jest bardzo kwaśna) pokroić, cebulkę drobno posiekać. Wszystkie składniki połączyć, dodać olej lniany, doprawić pieprzem i wymieszać.


Smak oleju lnianego moim zdaniem jest dość subtelny, w surówce z kiszonej kapusty praktycznie się go nie wyczuwa. W sałatkach z innych, delikatniejszych w smaku składników jest zauważalny, ale nie można powiedzieć, że dominuje. Często spożywam siemię lniane, więc smak tego oleju mi odpowiada. 

Olej ma dość intensywny żółty kolor. Posiada również charakterystyczny zapach. Nie jest to jednak zapach tranu :) i nie przeszkadza w konsumpcji. 

Olej lniany Vis Natura jest produktem wysokiej jakości. Smukła butelka z ciemnego szkła, ładna etykieta i porządna zakrętka zachęcają do częstego używania.


Należy jednak pamiętać, że oleju lnianego nie wolno podgrzewać. Do smażenia można jednak wykorzystać inny produkt Vis Natura - olej rzepakowy, który zawiera 10 % Omega-3. Jest on tłoczony na zimno, nierafinowany. Ma ciemniejszy kolor niż olej rzepakowy, który często gości w naszych kuchniach. Po spróbowaniu tego oleju zakochałam się w jego smaku - nie sądziłam, że olej rzepakowy może być taki smaczny. Dlatego również ten olej rzepakowy chętnie wykorzystuję do sałatek.


Zarówno olej lniany, jak i olej rzepakowy można kupić w sklepie Olej Życia. Olej lniany dostępny jest w pojemności 250 ml i 500 ml, a olej rzepakowy w butelce 500 ml.

poniedziałek, 6 października 2014

Dieta 50 na 50. Odchudzaj sie co drugi dzień.

"Odchudzaj się co drugi dzień" - takie hasło możemy przeczytać na okładce książki "Dieta 50 na 50", która ukazała się nakładem nowego wydawnictwa Vivante. Jej autorami są dr Krista Varady z Uniwersytetu Illinois w Chicago i Bill Gottlieb - autor książek o tematyce zdrowotnej.
 


Podstawowe informacje o diecie przedstawia już sama okładka. Przyjrzyjmy się im bliżej:
  • "Dieta 50:50 - jedyna dieta udowodniona naukowo"
    Dieta ta została opracowana na podstawie badań przeprowadzonych przez  dr Kristę Varady. Informacje na ich temat możemy znaleźć w pierwszym rozdziale książki. Autorka przekonuje, że dieta 50:50 jest bezpieczna i pozytywnie wpływa na zdrowie. Niewątpliwie przedstawione tam fakty, rezultaty badań i historie poszczególnych pacjentów mogą rozbudzić zaufanie do tej innowacyjnej diety.
  • "500 kalorii co drugi dzień", "Odchudzaj się co drugi dzień"
    Zasada jest prosta: "Spożywaj 500 kalorii w dniu obowiązywania diety (Dzień Diety) i jadaj wszystko to czego pragniesz, w dowolnych ilościach następnego dnia (Dzień Ucztowania)". Wydawać by się mogło, że w takim trybie nie jest możliwe pozbycie się zbędnych kilogramów - jak tu po Dniu Diety nie rzucić się łapczywie na jedzenie w Dniu Ucztowania? :) A jednak badania wykazały, że w tym dniu nie dochodzi do przejadania się i dieta daje dobre rezultaty.
  • "4 tygodnie, 5 kilogramów, 2 rozmiary"
    Obiecywane (i potwierdzone badaniami) efekty niewątpliwe kuszą. Autorzy książki przekonują, że dieta nie powoduje efektu jo-jo.
      



Mogłoby się wydawać, że znając te podstawowe założenia Diety 50:50 można od razu zacząć ją stosować. Jednak osobom zdecydowanym naprawdę polecam najpierw dokładne zapoznanie się z książką.

Jak w Dniu Diety minimalizować uczucie głodu?  Czy przekąski mogą być korzystne? Czy w dniu diety można pić alkohol? Jakie trzy pory Dnia Diety są najlepsze na ćwiczenia? Czym jest program skutecznej kontynuacji Diety 50:50? Odpowiedź na te oraz inne intrygujące pytania można znaleźć właśnie w tej publikacji. 

 
Ponadto książka zawiera sporo przepisów na łatwe do przygotowania potrawy, które można stosować w Dniu Diety. Niektóre z nich są naprawdę zachęcające, np. Grillowany łosoś w salsie z mango, Nachos z kurczakiem, czy Bochenek mięsny z ziemniakami puree



Książkę jest rzeczowa i ciekawa. Nawet osobom, które nie planują przejść na dietę, polecam przeczytanie rozdziałów 5 i 6, gdzie znajdziemy zachęty do tego, aby zwiększyć aktywność fizyczną, jeść świadomie i kontrolować spożywane porcje.


poniedziałek, 29 września 2014

Welsh Cakes - walijskie ciasteczka z patelni

Czy bez piekarnika można zrobić ciasteczka? Tak! Spróbujcie! Może nie znajdą się w ścisłej dziesiątce ulubionych przysmaków, ale przepis z pewnością przyda się, gdy szybko trzeba zrobić coś słodkiego. Świetnie smakują jeszcze ciepłe, ze szklanką mleka :) Przepis pochodzi ze strony Moje Wypieki


 
Składniki:
  • 225 g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 50 g masła
  • 50 g smalcu
  • 75 g cukru
  • 50 g rodzynek
  • 1 jajko
  • 2 łyżki mleka
  • szczypta przyprawy korzennej 
 
Mąkę przesiać do miski, dodać pozostałe składniki i zagnieść ciasto. Stolnicę posypać mąką, rozwałkować ciasto na grubość 5 mm. Szklanką wykrawać ciastka o średnicy ok. 7 cm. Patelnię lekko posmarować olejem, rozgrzać. Ciastka smażyć na patelni  po 3 minuty z każdej strony.





Ciasta bez mikseraCiacho na widelcu

piątek, 26 września 2014

Ziemniak ziemniakowi nierówny






Ziemniak jaki jest, każdy widzi. Trudno o bardziej klasyczny element codziennego polskiego obiadu. Wydaje się, że o ziemniakach powiedziane zostało już wszystko, a raczej – niewiele można o nich powiedzieć. Ale czy na pewno?

Liczne odmiany 

 
W Polsce, jak na jednego z największych producentów ziemniaków przystało, mamy 135 odmian tej byliny. Nie wszystkie są oczywiście jadalne – 35 z nich to ziemniaki pastewne. Odmiany ziemniaków mają swoje nazwy, zupełnie jak jabłka czy śliwki. Które z nich są najpopularniejsze w naszym kraju? Zaczynając od tych pojawiających się najwcześniej, są to: Lord, Denar, Vineta, Owacja, Satina, Tajfun oraz Jelly. Cóż nam jednak po znajomości tych nazw, skoro nie wiemy, czym się od siebie różnią? Z pomocą przychodzi nam podział ziemniaków na trzy typy kulinarne.

Typ kulinarny A

To typ najlepszy do sałatek. Ziemniaki te są najtwardsze i zawierają stosunkowo mało skrobi, dzięki czemu nawet po ugotowaniu pozostają wilgotne i zwarte. Łatwo pokroisz je w plastry czy w kostkę, idealnie nadają się też do gotowania w mundurkach, smażenia lub na grilla. Odmiany należące do tego typu to między innymi Belana i Venezia, jednak częściej w sklepach spotkać można typ AB, czyli odmiany takie jak Agata, Frezja i Vineta.

Typ kulinarny B

Typ pośredni, czyli ogólnoużytkowy. Najbardziej „zrównoważone” ziemniaki – o średniej zawartości skrobi. Ani zbyt twarde, ani zbyt miękkie. Mniej wilgotne, niż typ kulinarny A, jednak nie tak suche, jak typ C. Nadają się zarówno do gotowania, jak i smażenia – doskonałe jako dodatek do mięs. Odmiany należące do tego typu to: Jelly, Irga, Irys, Gala oraz inne. Jelly idealnie nadaje się na frytki, zaś Irga i Irys są wyjątkowo smaczne.

Typ kulinarny C

Do tej grupy należą najbardziej suche i miękkie ziemniaki. Mają najwięcej skrobi, przez co stają się mączne i sypkie. Użyj ich do wykonania placków, kopytek lub puree. Zagęścisz też nimi zupę i ciasto bez konieczności używania dużych ilości mąki. Te odmiany nadają się idealnie do przyrządzania smacznych ziemniaczanych zup: https://zakochanewzupach.pl/tag/zupa-ziemniaczana/. Czas, by ziemniak z oklepanego dodatku stał się głównym składnikiem kremowej zupy!

Jak je rozpoznać?
Jeśli kupujemy ziemniaki paczkowane, informacja o typie i odmianie jest zwykle umieszczona gdzieś na etykiecie. Problem pojawia się, kiedy dostajemy ziemniaki od rodziny ze wsi lub kupujemy je na bazarze. Jest na szczęście prosty sposób, by mniej więcej określić, do jakiego typu należy nasz ziemniak: wystarczy przeciąć go na pół, potrzeć o siebie połówki i zobaczyć, jak „zareaguje”. Jeśli ujrzysz sączącą się wodę – ziemniak należy do odmiany twardszej. Jeśli zaś połówki będą się kleić, jest to typ miękki i o większej zawartości skrobi.

wtorek, 9 września 2014

Makrela w muszlach

Kolejna propozycja na przygotowanie ryb z puszki firmy Graal. Tym razem dwa rodzaje makreli o ciekawych smakach uwięzione w makaronie :)


Składniki:
  • 6 większych makaronowych muszli
  • filety z makreli z papryczką piri piri Graal - 1 puszka (170 g)
  • filety z makreli z pastą pomidorowo-czosnkową w oleju Graal - 1 puszka (170 g)
  • 2 średnie ogórki kiszone
  • 1 mała cebula
  • 1 jajko ugotowane na twardo
  • szczypiorek

Makaronowe muszle wrzucić do wrzącej, osolonej wody i ugotować al dente. Delikatnie wyjąć z wrzątku i ostudzić. Makrele wyjąć z puszek (wyjmujemy same filety, bez oleju), umieścić w misce i rozdrobnić widelcem. Cebulkę oraz ogórki kiszone pokroić w drobną kostkę, dodać do ryby. Ugotowane jajko na twardo zetrzeć na tarce o grubych oczkach i dodać do pozostałych składników. Wszystko wymieszać. Masa będzie delikatnie pikantna dzięki zawartości makreli z piri piri (nie dodałam papryczek z zalewy, ponieważ sam filet był pikantny, ale wielbiciele ostrzejszych smaków mogą poeksperymentować).
Wystudzone muszle nadziać masą (delikatnie, aby nie uszkodzić makaronu). Posypać posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego! :)



A tak wyglądają główne składniki:

Filety z makreli z papryczką piri piri Graal



 
Filety z makreli z pastą pomidorowo-czosnkową w oleju Graal





sobota, 6 września 2014

Błyskawiczne ciasteczka z otrębami owsianymi

Po dłuższej nieobecności powracam z przepisem na bardzo szybkie, leciutkie ciasteczka! Z pewnością wyjdą również w foremce na magdalenki, ja z jej braku używam foremki na muffinki, natomiast w przepisie wyjściowym pokazano, że można je kłaść łyżką na papier do pieczenia (rezultat można zobaczyć na filmie z poniższego linku - w ok. 20-tej minucie) - jak dla mnie jednak bardzo się rozlewają. Do ciasteczek zamiast zmielonych orzechów można dodać dowolne dodatki, np. w wersji cytrynowej - skórkę z 1/2 cytryny, w wersji waniliowej - ziarenka lub ekstrakt z wanilii, a w migdałowej - łyżkę startych na mąkę migdałów, itp. Przepis znalazłam na stronie Едим дома.


Składniki (na 12 ciastek):

Jeśli używamy grubszych otrąb, to należy je zmielić przy pomocy blendera. Użyte przeze mnie otręby z firmy Kupiec są drobniutkie i nie trzeba ich mielić. Jajko ubić z cukrem pudrem, dodać otręby i pozostałe składniki, wymieszać. Gniazdka foremki na 12 muffinek wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Do każdego gniazdka nalać ciasta - ok 1-1/2 łyżki ciasta na jedno gniazdko. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec ok. 10 min. Ciasteczka ostrożnie wyjąć z formy - można pomóc sobie podważając brzegi drewnianym patyczkiem. Przed podaniem można posypać cukrem pudrem. 


wtorek, 29 lipca 2014

Ziemniaczane kotleciki z łososiem

Niecodzienne kotleciki z dodatkiem łososia z pewnością urozmaicą tygodniowe menu. Będą też świetnym sposobem na wykorzystanie ugotowanych ziemniaków z poprzedniego dnia.

 



Składniki:
  • ok. 190 g ugotowanych młodych ziemniaków
  • pęczek dymki
  • 1/4 średniej cebuli 
  • puszka łososia w sosie własnym Graal (po odsączeniu z zalewy - 90g)
  • przyprawy: sól, pieprz, pieprz cayenne
  • mąka do obtoczenia kotlecików
  • olej do smażenia

Ziemniaki ugnieść np. widelcem (nie muszą tworzyć idealnie gładkiej masy). Łososia odsączyć z zalewy, podzielić na mniejsze kawałki i dodać do ziemniaków. 1/4 obranej cebuli zetrzeć na tarce o małych oczkach i dodać do ziemniaków. Dymkę umyć, posiekać i dodać do masy. 
Wszystkie składniki wymieszać i przyprawić do smaku solą, pieprzem oraz pieprzem cayenne. 
Z masy umączonymi dłońmi formować okrągłe kotleciki*, obtoczyć je w mące i smażyć na rozgrzanym oleju na złoty kolor.

*Jeśli użyjemy gatunku ziemniaków, który nie chce się kleić, należy do masy dodać trochę mleka lub ostatecznie jajko oraz nieco mąki.



Łosoś to jedna z ryb, które w kuchni daje wiele możliwości. Zwykle w sklepach spotykamy wędzonego łososia lub świeże filety. 

 
Firma Graal proponuje natomiast łososia w puszce w trzech wariantach: w sosie własnym, w sosie pomidorowym i w oleju. Łososia w takiej formie można wykorzystać w różnych apetycznych posiłkach.


http://www.graal.pl

To my! młode kartofelki

środa, 16 lipca 2014

Muffinki z jagodami i kruszonką

Przepis na muffinki pochodzi ze strony Moje Wypieki, ale trochę go zmodyfikowałam. Idealna propozycja na sezon jagodowy :)


Składniki (na ok 8 muffinek):
  • 300 g mąki
  • 1 łyżeczka sody (dałam 3/4 łyżeczki)
  • 1 łyżeczka proszku
  • 80 g cukru
  • 150 g umytych i osuszonych jagód
  • 1 jajko
  • 180 ml maślanki (dałam 190 ml)
  • 125 ml oleju
  • łyżeczka ekstraktu waniliowego

W misce dokładnie wymieszać suche składniki. W osobnym naczyniu dobrze rozmieszać jajko, olej, maślankę i ekstrakt. Do suchych składników dodać mokre, dodać jagody - wymieszać wszystko szybko i niedokładnie - tylko do połączenia składników. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami lub gniazdka wysmarować masłem i posypać bułką tartą. Porozdzielać ciasto do zagłębień (do ok. 3/4 wysokości). Muffiny posypać przygotowaną wcześniej kruszonką.

Wstawić do nagrzanego do 190 stopni piekarnika i piec ok. 25 min do suchego patyczka. Po upieczeniu odczekać ok. 5 min i dopiero wyciągnąć muffinki z formy.

Kruszonka:
  • 20 g masła
  • 20 g cukru
  • 35 g mąki pszennej

Składniki zagnieść na kruszonkę - ewentualnie można dodać odrobinę masła lub mąki w zależoności od potrzeby.

 
Słodkie jagodowe lato     Jagodowe lato                     

piątek, 4 lipca 2014

Jagody na zimę

Tak sobie myślę, że nazwa tego wpisu nie jest do końca udana, bo u mnie większość przetworzonych w ten sposób jagód pewnie zimy nie doczeka :) Jagody w takiej formie po odsączeniu nadają się do ciast, do serników na zimno, świetnie też będą smakowały zmiksowane wraz z sokiem jako samodzielny koktajl lub do makaronu, leniwych pierożków czy innych klusek. Wyjątkowo nie podaję listy składników, bo potrzebujemy tylko jagody i cukier :)


  • Dowolną ilość jagód przebrać, umyć dokładnie (dodatkowo można przelać wrzątkiem), umieścić na sitku i pozostawić na chwilę, aby trochę odciekły.
  • W tym czasie można przygotować słoiki (używam takich o pojemności ok. 300 ml) - muszą być czyste i dobrze, jeśli będą wyparzone.
  • Umyte jagody nakładać łyżką do każdego słoika tak, żeby sięgały do jego połowy, następnie zasypać tę warstwę 2 łyżkami cukru (można użyć 3 łyżek, aby były słodsze) i nałożyć kolejną porcję jagód prawie aż po brzegi słoika.
  • Odstawić na chwilę (trochę cukru się rozpuści i w słoiku pojawi się więcej miejsca) i dodać nieco jagód na wierzch każdego słoika.
  • Jagód nie należy upychać, aby ich nie pozgniatać (jeśli słoik będzie mocno napełniony, jagody podczas pasteryzacji mogłyby też zacząć kipieć).
  • Słoiki zakręcić, wstawić do garnka z zimną wodą (woda ma sięgać ok. 1 cm poniżej brzegów słoika, żeby w czasie gotowania nie zalewała pokrywek).
  • Słoiki z jagodami pasteryzować przez ok 20 min od momentu zagotowania.
  • Po pasteryzacji wyjąć słoiki z gorącej wody. Każdy słoik mocniej dokręcić (ostrożnie, aby się nie poparzyć).
    Ustawić słoiki do góry dnem i pozostawić do całkowitego ostygnięcia. 
  • Ponieważ w czasie pasteryzacji rozpuści się cukier i jagody zmniejszą swoją objętość, to gotowe słoiczki będą wypełnione w ok. 2/3 wysokości. 



  Jagodowe lato                        Słodkie jagodowe lato

Drukuj

Zobacz także:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...