Puszyste, dwukolorowe muffiny. Należy je spożywać w radosnym, wiosennym nastroju. A za oknem zima i śnieg... Ale można, rozkoszując się smakiem słodkiej muffinki, wyobrazić sobie słońce, świergot ptaków i zapach pierwszych kwiatów... Chyba nie tylko ja tęsknię za wiosną?:)
Przepis zaczerpnęłam z bloga Mi smakuje i nieco go zmodyfikowałam.
Składniki:
- 200 g mąki
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 100 g cukru
- szczypta soli
- 2 jajka
- 3/4 szklanki mleka
- 1/2 szklanki oleju
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (użyłam ekstraktu ze sklepu Skworcu)
- 2 łyżki kakao
- skórka starta z jednej cytryny
- 1 łyżka soku z cytryny
Mąkę, proszek do pieczenia, cukier i sól wymieszać w misce. W osobnym naczyniu dokładnie wymieszać lub zmiksować wszystkie mokre składniki. Suche składniki szybko połączyć łyżką z mokrymi. Rozdzielić ciasto na dwie części: do jednej dodać kakao i łyżkę soku z cytryny, a do drugiej skórkę startą z cytryny.
Foremkę na muffiny wyłożyć papilotkami. Do każdej papilotki nakładać na przemian łyżeczkę jasnego i ciemnego ciasta, tak aby wypełnić papilotki do 3/4 wysokości.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec ok. 15-20 min.
Smacznego!
Muszę wypróbować, bo wyglądają zachęcająco.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój avatarek :)
Mnie również się podoba:P
Usuńmogę się poczęstować?
OdpowiedzUsuńOczywiście:)
Usuńmniam mniam, poczęstuję się jedną;)
OdpowiedzUsuńślinka sieknie:)
OdpowiedzUsuńcieknie oczywiście:D
UsuńLuka Li, nominowałam Cię do Libster Blog.
OdpowiedzUsuńhttp://orcia.blogspot.com/2013/04/libster-blog-u-orci.html
Mam nadzieje, że pobawisz się z blogerami!
Piękne babeczki, poproszę jedną ;)
OdpowiedzUsuńŁaciate i cytrynowe- już jestem ich fanką.
OdpowiedzUsuńJak ładnie wyrosły i tak bardzo apetycznie wyglądają :D
OdpowiedzUsuń