Siemię lniane słynie ze swoich zdrowotnych właściwości. Uważam, że dobrze jest go przemycić do codziennej diety np. w pieczywie. Bułeczki z brązowym lnem już były, teraz czas na len złoty. Bułki mają ciemniejszy miąższ ze względu na dodatek mąki razowej i otrąb żytnich z zarodkami.
Składniki:
- 470-480 g mąki pszennej chlebowej (może też być mąka typu 650)*
- 50 g mąki pszennej razowej
- 350 ml letniej wody
- 15 g drożdży
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki oleju kokosowego (można zastąpić innym)
- 1 łyżeczka syropu klonowego (dostępnego w sklepie Skworcu)
- 2 łyżki złotego lnu (dostępnego w sklepie Skworcu)
- 2 łyżki otrąb żytnich z zarodkami (dostępnych w sklepie Skworcu)
* ciasto jest dość luźne - jeśli w czasie wyrabiania będzie bardzo kleić się do rąk, to można jeszcze podsypać mąką
Mąki wsypać do miski, dodać sól, otręby, len i wymieszać. Drożdże rozpuścić w wodzie i dodać do mąki. Dodać olej (jeśli używamy kokosowego, który ma postać masła, to nie ma konieczności, aby go rozpuszczać, wystarczy dobrze wmieszać w ciasto) oraz jajko. Wymieszać wszystko łyżką do połączenia składników. Następnie zagniatać przez ok. 8 min (ciasto będzie dość lepkie, ale wyrobione ma dać uformować w kulę). Ciasto przykryć ściereczką i zostawić na 60-90 min do wyrastania. Wyrośnięte ciasto podzielić na 12 części i z każdej uformować bułeczkę. Bułki układać w odstępach na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 30 min. Po tym czasie w każdej bułeczce zrobić "przedziałek" trzonkiem drewnianej łyżki, drewnianym patyczkiem lub innym tępym "narzędziem". Zostawić bułeczki jeszcze na 5 min. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec ok 20 min.
wspaniałe bułeczki :-)
OdpowiedzUsuńJa wiele ziaren przemycam regularnie :) Co prawda najczęściej to płatki owsiane, jęczmienne i orkiszowe, ale siemię też bardzo lubię. Chociaż najbardziej w zwyczajnym, domowej roboty musli :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
zachęcająco wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPyszności, muszę zrobić, bo przepadam za domowymi bułeczkami :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają! Zjadłabym takich domowych, świeżych i pachnących :)
OdpowiedzUsuńNa śniadanie mi się marzą...
OdpowiedzUsuń