Przedstawiam kolejne wyniki testowania AleWorka. Wcześniej testowi poddałam chleb pszenny z marketu - był chyba wyjątkowo dobrej jakości, bo wytrzymał aż tydzień bez żadnego śladu zepsucia. Tym razem sprawdzałam jak przechowa się w nim chleb z dość dobrej piekarni. Kupiłam chleb pszenno-żytni na zakwasie. Niestety nie było na nim etykietki z dokładnym składem.
Oto jak spisał się lniany woreczek:
Dzień 1 (dzień zakupu): chleb smaczny, świeży, idealnie chrupiący.
Dzień 2: chleb nadal świeży i pachnący, trochę stracił na chrupkości, ale nadal smakuje świetnie.
Dzień 3: pierwsza kromeczka z brzegu sucha, ale pozostałe kromki bardzo dobre w smaku.
Dzień 4: chleb zaczął być coraz bardziej suchy i zrobił się bardziej twardy, ale jak najbardziej da się jeszcze skonsumować.
Dzień 5: po odkrojeniu pierwszej kromki pozostałe da się zjeść, są jednak dość suche.
Dzień 6: chleb dość twardy, z trudem się kroi, jednak na pewno nie jest zepsuty, jedyną przeszkodą w zjedzeniu jest jego twardość.
Dzień 7: jak dla mnie chleb jest już zbyt twardy, nadal jednak ładnie pachnie (nie czuć pleśni:) i nie jest zepsuty.
Według mnie rezultaty są bardzo zadowalające - u mnie praktycznie nigdy pieczywo nie wytrzymuje całego tygodnia. Nawet chleb na zakwasie po prostu nie smakuje mi tak bardzo trzeciego dnia, a tym razem nawet czwartego nie był zły. Trochę przeszkadza mi to, że pierwsza kromka każdego kolejnego dnia jest dość sucha, ale da się to przeżyć :) Aktualnie przechowuję w woreczku domowy chleb na zakwasie - wkrótce opiszę moje wrażenia :)
Czyli worek sie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńCiekawy taki worek, fajnie, że opisujesz takie testy : )
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki worek :) Oj tak!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna rzecz w kuchni, ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńJednak takie worki mają mega zalety :)
OdpowiedzUsuń