Niedawno pisałam o testowaniu AleWorka. W ramach tej akcji miałam przechowywać w nim kolejno trzy rodzaje chleba i opisywać przydatność pieczywa do spożycia na przestrzeni kolejnych dni. Na pierwszy ogień poszedł zwykły pszenny chleb z marketu. Przedstawiam podsumowanie moich wrażeń.
Dzień 1 (dzień zakupu): chleb świeżutki i chrupiący.
Dzień 2: pierwsza kromeczka troszkę sucha, ale ogólnie chleb w smaku bardzo dobry, nadal świeży.
Dzień 3: chleb stracił chrupkość, pierwsza kromka z brzegu dość sucha, w smaku niezły.
Dzień 4: chlebek zrobił się twardszy, nie jest w żadnym stopniu zepsuty, da się jeszcze zjeść :)
Dzień 5: chleb jest dość twardy, szczególnie pierwsza kromka z brzegu - miałam trudności w ukrojeniu chleba krajalnicą, pachnie i smakuje jak kilkudniowy, ale niezepsuty chleb.
Dzień 6: tak, jak w dniu 5.
Dzień 7: chleb jest już bardzo twardy i trudno byłoby go skonsumować, nie ma jednak śladu pleśni, pachnie normalnie.
Reasumując - mam wrażenie, że chleb z lnianego worka stopniowo staje się coraz bardziej suchy, ale za to nie ma mowy o pleśnieniu. Zwykle pieczywo znika u mnie w domu po 2 lub 3 dniach, więc przechowywanie go w takim worku wydaje mi się mieć sens. W ramach testów sprawdziłam także jak lniany worek spisuje się przy przechowywaniu chlebów na zakwasie - wkrótce wyniki testu!
AleWorek można kupić na stronie aleworek.pl.
AleWorek można kupić na stronie aleworek.pl.
faktycznie, worek działa :) chleby z marketów mają tendencję do pleśnienia, odpowiednie przechowywanie wyraźnie opóźnia ten proces
OdpowiedzUsuńw takim razie warto byłoby mieć taki woreczek:)
OdpowiedzUsuńI mi przydałby się taki woreczek :)
OdpowiedzUsuńMarketowy chleb dał radę aż 7 dni? Też jestem zdziwiona :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że był dość dobry jak na chleb z marketu. Był to chleb niekrojony i niepakowany w folię.
Usuń